Sieniawa. Szlakiem ogrodów Izabeli Czartoryskiej
Jakoś w połowie drogi między Leżajskiem a Jarosławiem leży
Sieniawa. Jest to jedno z miejsc bardzo mocno związanych z moją ulubioną
bohaterką historyczną czyli księżną Izabelą Czartoryską. Toteż podróżując w
sierpniu po Podkarpaciu nie mogłam go ominąć, choć pałac Czartoryskich w
Sieniawie można oglądać tylko z zewnątrz (wewnątrz jest teraz hotel), a po
sławnym ogrodzie pozostał tylko rozległy park ze starymi drzewami.
Pałac Czartoryskich w Sieniawie |
![]() |
Izabela Czartoryska w stroju Cyganki. Portret z 1796 roku (żródło: Wikipedia) |
Najbardziej znane ze wszystkich są oczywiście Puławy, czyli
miejsce najbliższe sercu Izabeli Czartoryskiej. To właśnie puławski pałac
nazywała ona domem, a w urządzanie tamtejszego parku i ogrodu włożyła wyjątkowo
dużo wysiłku i starań.
Jednak również Sieniawa, leżąca w Galicji, była dla niej
ważna. W chwilach życiowych i historycznych burz, jakich w życiu Izabeli i jej
najbliższych wcale nie brakowało, stanowiła ona spokojną i bezpieczną przystań
dla całej rodziny.
W pałacu mieści się w tej chwili ekskluzywny hotel "Sieniawa" |
Pierwszy raz Czartoryscy musieli się na dłuższy czas
przenieść do Sieniawy, gdy po uchwaleniu Konstytucji 3 Maja (Czartoryscy byli
jej gorącymi zwolennikami) nastąpiła zbrojna agresja carskiej Rosji na Polskę.
Rodzina wyjechała wtedy do Sieniawy na ponad pół roku. Oczywiście, trudno mówić
o tym okresie jako o jakimś zesłaniu. W Sieniawie bawiono się dobrze. Urządzano
wystawne bale, uczty, przedstawienia teatralne. A jedną z uroczystości, która
przeszła do historii sieniawskiego pałacu, były imieniny Tadeusza Kościuszki,
serdecznego przyjaciela pana domu – księcia Adama Kazimierza Czartoryskiego.
Uwieńczono go wtedy wieńcem z liści dębowych, pochodzących z drzew w Wysocku,
które zasadził podobno sam Jan III Sobieski po zwycięstwie pod Wiedniem.
Kościuszko przyjechał do Sieniawy prosto ze Stanów Zjednoczonych, gdzie
okrzyknięto go bohaterem narodowym. Tadeusz Kościuszko pozostawił po sobie w
Sieniawie bardzo miłą pamiątkę, która zachowała się do dnia dzisiejszego. Jest
to podłużny kamień, na którym sławny gość Czartoryskich kazał wyryć napis „Na
pamiątkę dni szczęśliwych w Sieniawie”. Leży on w tej chwili w pobliżu lewego
skrzydła pałacu. Nazywają go tu „kamieniem szczęścia”.
Kamień Kościuszki |
Prawdopodobnie właśnie w Sieniawie przygotowywano plany
Insurekcji Kościuszkowskiej (1794), która tak bardzo rozwścieczyła zaborców, a
szczególnie carycę Katarzynę II, że dokonano trzeciego rozbioru Polski.
Czartoryscy, którzy poparli zbrojne powstanie Tadeusza
Kościuszki, zostali niezwykle surowo ukarani przez rosyjską imperatorową.
Zarekwirowano cały ich majątek, znajdujący się w granicach zaboru rosyjskiego.
Ukochane Puławy Izabeli zostały wtedy doszczętnie zdemolowane przez
stacjonujące tam wojska rosyjskie i pruskie. I znowu Sieniawa, znajdująca się w
spokojniejszej Galicji, stała się ratunkiem dla całej rodziny...
Potem jeszcze na dłużej Czartoryscy „zasiedzieli się” w
Sieniawie podczas wojny francusko-rosyjskiej, zainicjowanej przez Napoleona.
![]() |
Akwarela Juliusza Kossaka przedstawiająca pałac w Sieniawie za życia Czartoryskich (żródło: Wikipedia) |
Książe Adam Kazimierz uwielbiał Sieniawę, ale Izabela nie
podzielała tego entuzjazmu. Pałac wydawał jej się ciasny, mroczny i
„zawilgocony”. Rzeczywiście, na przełomie XVIII i XIX wieku było w nim zaledwie
13 pomieszczeń, więc zjeżdżających się gości trzeba było niekiedy lokować w
przybudówkach i pawilonach ogrodowych. W porównaniu z kwitnącymi Puławami była
to dość prowincjonalna rezydencja. W książce Gabrieli Pauszer-Klonowskiej p.t.
„Pani na Puławach” przytoczone są takie słowa księcia:
„Gdy z Puław przenoszę się do Sieniawy, doznaję takiego
uczucia, jak po haftowanym fraku z żabotami wdziewa się wygodny szlafrok”.
Innym powodem, dla którego Izabela nie darzyła Sieniawy zbyt
wielką sympatią, było też prawdopodobnie to, że panią na pobliskim Łańcucie
była ukochana siostra Adama Kazimierza - Elżbieta Lubomirska, której Izabela
szczerze nie znosiła. Zresztą, z wzajemnością.
Widok pałacu od strony ogrodu |
Pałacyk letni, jedna z budowli ogrodowych |
Dom szambelana |
Pałacowe stajnie |
Kordegarda |
Ale sieniawskie ogrody były wspaniałe i Izabela potrafiła to
docenić. Z głównego salonu wychodziło się do ogrodu przypałacowego, urządzonego
w stylu francuskim z mnóstwem kwiatów. Rosło w nim też sporo starych drzew,
głównie lip i świerków. W ogrodzie były cztery sadzawki, a dalej ciągnęły się
winnice, oranżerie i sad owocowy. Sieniawskie ogrody dostarczały „fruktów
włoskich” na pański stół. W sezonie wystawiano więc kilkadziesiąt drzewek
cytrusowych, migdałowych i figowych do ogrodu, a na zimę chowano je w
oranżerii. Ogrodem zajmowało się kilku dobrze wyszkolonych ogrodników, na czele
których stał Niemiec – pan Lesser.
W parku zachowała się siatka równo i symetrycznie wytyczonych alejek, pozostałość po ogrodzie barokowym |
Kiedy Izabela była w Sieniawie, lubiła sama zajmować się
ogrodem.
Gabriela Pauszer-Klonowska w swojej książce przytacza
żartobliwą anegdotę.
Księżna wychodząc do pracy w oranżerii przywdziewała
roboczą, wyszarzałą i zniszczoną salopę. Jej mąż, znany kpiarz i żartowniś,
nazwał kiedyś ten strój botanicznie ‘Salopia obdarcifera’.
„Razu pewnego – opowiada jeden z pamiętnikarzy – przyjechało
do Sieniawy dwóch znakomitych Francuzów. Księżna pokazała im, oczywiście, swoją
oranżerię i rzadkie okazy roślin.
-
A widzieliście tam – spytał książe gości – znakomitą plantę
‘Salopia obdacifera’?
-
Tak, tak. Widzieliśmy ją , książe – odpowiedzieli grzecznie
Francuzi.”
Ta stara lipa z pewnością pamięta swoich sławnych właścicieli |
Ale jednak to nie tutejszy ogród znajdował się w centrum
zainteresowań Izabeli Czartoryskiej, gdy tu przyjeżdżała. W Sieniawie księżna
koncentrowała się przede wszystkim na urządzaniu wystawnych przyjęć,
zapraszaniu dostojnych gości, wystawianiu patriotycznych sztuk teatralnych. To
dzięki Izabeli Sieniawa stała się głośnym ośrodkiem polityczno-kulturalnym i
miejscem spotkań polskiej i europejskiej elity, promieniującym na całą okolicę.
Ta kobieta miała zadziwiającą energię życiową i wolę działania właściwie do
końca swoich dni... Imponujące!
Izabela Czartoryska zmarła w Wysocku, dokąd po klęsce
powstania listopadowego musiała uciekać ze swoich ukochanych Puław. Miała 90
lat. Jest pochowana razem z mężem i innymi znakomitymi członkami familii
Czartoryskich w rodzinnej krypcie w podziemiach sieniawskiego kościoła.
Park jest w tej chwili bardzo porządnie utrzymany, ponieważ
stanowi otoczenie ekskluzywnego hotelu. Wiele ogromnych drzew zapewne pamięta
jeszcze swoich sławnych i zacnych właścicieli...
Park jest zadbany i ładnie utrzymany |
Przed pałacem zainstalowano dwie fontanny. warto zwrócić uwagę na ciekawe trawnikowe "ornamenty" |
Po miłym spacerze po sieniawskim parku weszliśmy na kawę do
kawiarenki znajdującej się w podziemiach oficyny. A tu niespodzianka! W
wyeksponowanej światłami wnęce wisiała reprodukcja „Damy z łasiczką” Leonarda
da Vinci, a obok tabliczka, że w Sieniawie podczas II wojny światowej był
ukrywany ten najsłynniejszy polski obraz. Sympatyczny kelner wyjaśnił nam, że
to właśnie w tej wnęce „Dama z łasiczką” oraz „Portret Młodzieńca” Rafaela
Santi były zamurowne, aby uchronić je przed Niemcami. Obrazy te były bowiem na
ścisłej liście Goeringa, który polował na najcenniejsze dzieła sztuki na terenie
całej okupowanej Europy. Obrazy zostały jednak przejęte przez SS i wywiezione
na Wawel, gdzie rezydował Hans Frank. „Portret Młodzieńca”, należący do
kolekcji Czartoryskich, niestety bezpowrotnie zaginął.
Napis w kawiarence |
![]() |
Portret młodzieńca Rafaela Santi. Ten obraz, pochodzący z kolekcji Izabeli Czartoryskiej, też był przechowywany podczas wojny w Sieniawie. Jednak jego losy wciąż są nieznane... |
Izabela Czartoryska była, jak na swoją epokę, naprawdę świetnym ogrodnikiem. Polecam Jej ksiąžkę "Myśli ròžne o zakładaniu ogrodów" z początku XIX w. naprawde dobra pozycja świetnie oddająca modę ogrodniczą tamtych czasòw. Bardzo piękny dwòr, i ciekawe otoczenie.
OdpowiedzUsuńPodobno nawet sama sadziła drzewa w Puławach... Książkę Izabeli Czartoryskiej znam. Rzeczywiście, ciekawa lektura. Kupiłam ją w Puławach.
UsuńDzięki za odwiedziny. Pozdrawiam.